Maroko. Essaouira i latające kozy.
Latające kozy. Jakież było moje zdziwienie, jadąc samochodem ,kiedy za zakrętem na drzewie widziałem kozy siedzące na czubkach. Myślałem ,że śnię . A jednak to była prawda, przysmakiem marokańskich kóz jest owoc Arganowca. Jak widać nie tylko kobiety wiedzą ,że argonowce to wspaniałe owoce, kozy też to wiedzą . Ochoczo zjadając owoce wypróżniają sie pestkami. A potem zaczyna sie przemysł. Pestki są zbierane i jest wyciskany olej Argonowy zbawienny dla kobiecego ciała . Jak pamiętam cena duża. Jadąc dalej dotarliśmy do przepięknego miasteczka Essaouira . Widok misteczka jest zupełnie jak z Baśni Tysiąca i jednej nocy. Przepiękny orientalizm. Tuż nad samym oceanem. Szukałem takiego widoku. W obrzeżach miasta jest specyjalna dziura w murach przez którą mozna popatrzeć z oddali na miasto, Widok tłumaczy nazwe Essaouira czyli w tłumaczeniu Piękny Widok i tak jest naprawde . Obecnie w okolicach miasta są organizowane zloty serwerów , jest to ich mekka